Wiele osób pamięta Szansę na sukces, w której debiutowała Justyna Steczkowska. W tym roku artystka obchodzi 25 lat na scenie. Jak zrobiła karierę? I co szykuje z okazji ćwierćwiecza? Opowiedziała Romanowi Praszyńskiemu w wywiadzie dla dwutygodnika VIVA! Wszechstronna artystka, ikona stylu... Justyna Steczkowska kończy 49 lat! Obchodzisz 25 lat kariery. Liczysz od pamiętnej „Szansy na sukces”? Wszyscy każą mi to liczyć od „Szansy na sukces”. Ale rocznica przypada pomiędzy „Szansą na sukces”, a moją pierwszą płytą, „Dziewczyna Szamana”. Ludzie zauważyli mnie, kiedy zaśpiewałam „Boskie Buenos” Kory. W tamtym czasie były tylko dwa programy tv, wiec co najmniej pół Polski siedziało i oglądało szanse w czasie niedzielnego że „Boskie Buenos”, choć prawdziwie boskie, nie jest moja kompozycją, a „Dziewczyna Szamana” i reszta twórczości już tak . Wystąpiłaś w Szansie na sukces dla mamy swego ówczesnego chłopaka? Nie tyle dla niej, co dzięki niej, bo przekonała mnie ze warto spróbować. Któregoś dnia siedząc i malując gliniane guziki, żeby jakoś zarobić na czynsz, usłyszałam o kolejnych eliminacjach. To był finansowo ciężki czas dla mnie. Schudłam dziesięć kilogramów, bo jadłam tylko wtedy, kiedy miałam pieniądze, a to była raczej rzadkość. Grałam w klubach za grosze bo kochałam śpiewać. Honorarium ledwo starczało na taxi w nocy, bo autobusy już nie kursowały o tej porze. Daleko od rodzinnego domu musiałam sobie poradzić sama. Bywało ciężko, ale z perspektywy czasu doceniam swoją odwagę i siłę i to, że pomimo wszytko nie pogrzebałam swoich marzeń. Co szykujesz na 25-lecie? Od wrześniu ruszam w trasę koncertową. To będzie wielkie show, na którym pojawią się utwory ze wszystkich moich płyt. Będę cygańską królową, Marią Magdaleną, Dziewczyną Szamana, ascetyczną wokalistka śpiewającą wzruszające teksty z Alkimji i Justyną sprzed lat. Będę wszystkimi postaciami, które stworzyłam przez te ćwierćwiecze. Chcę, żeby ten koncert był zachwycający. Uważam, że 25 lat to dużo, jest co świętować i jest komu dziękować. Za trwanie przy mnie w ciężkich momentach, za pomoc i dobre słowo za wsparcie i te owacje na stojąco od publiczności! Piękne chwile!!! Poza tym przetrwać tyle na scenie, ciągle nagrywać płyty i ciągle grać biletowane koncerty, to jest ogrom pracy i powód do radości. Koncerty biletowane to jest bardzo trudny rynek i trzeba dużo z siebie dać, a czasem naprawdę dużo stracić finansowo na organizacji show, żeby pokazać siebie ludziom z najlepszej możliwej strony. Żeby zobaczyli, że jako artystka nie osiadłam na laurach. To są trudne chwile, bo czasem stoję przed wyborem - albo pojechać na wakacje, albo nagrać płytę dobrej jakości. Albo zainwestować w porywającą trasę koncertową, albo wyremontować kuchnię. No i zawsze wygrywa muzyka, a kuchnia czeka. Co Cię napędza do grania? U progu całej mojej kariery i tego, co zrobiłam, wszystkich wzlotów i upadków, jest wielka pasja. Siła, która zmienia wszystko. Barbara Streisand powiedziała: „Jak masz pasje, to nie masz wyboru”. To prawda, czuję, że pcha mnie coś większego ode mnie. Miałam tyle trudnych chwil w swojej karierze, tyle upadków, syfu, który lał się na mnie przez media brukowe, które zarabiały na tym pieniądze i nie chciały tego odpuścić. A ja musiałam to znosić. I znosiłam dzielnie. Naprawdę wiele razy miałam dosyć, zabierało mi to siłę do tworzenia muzyki, a pomimo wszystko podnosiłam się i szłam dalej. Bo Justyna Steczkowska równa się muzyka. Nie jestem tylko wokalistką, nie jestem gwiazdą ani medialnym tworem. Jestem muzyką. To moja pasja. Gdy przyjdzie czas, że nie będę już w stanie biegać po scenie w szpilkach, z przyjemnością będę siedzieć w domu i pisać muzykę. Pisałam muzykę do filmów, reklam, programów telewizyjnych. Teraz piszę wielkie oratorium. Naprawdę mam co robić. Wielkie oratorium? Tak, zaczęłam. Ale to, że je napiszę, nie znaczy, że świat je usłyszy. Będziemy walczyć o to żeby się udało. Sprzedasz jeden z samochodów i dasz radę. Mam tylko jeden samochód, ale na wystawienie oratorium to za mało. Oratorium to wielka muzyczna forma. Wielka orkiestra symfoniczna, chór, soliści. Jakieś dwieście osób na scenie. Ale zanim to nastąpi, ruszamy już w lutym w kolejna trasę Koncertu Muzyki Filmowej. Tym razem prowadzić go będą Kasia Figura i Tomasz Raczek. Jak zawsze pięknie zabrzmi wielka orkiestra i chór, a zaśpiewają i zagrają między innymi Małgorzata Walewska, Krzysztof Cugowski, Włodek Pawlik. Ostatnia Maria Magdalena To moje 25-lecie!! Zaraz kończy się trasa mojej ukochanej Marii Magdaleny. Żałuję, bo te koncerty to coś więcej niż tylko muzyka. To prawdziwa podróż poza czasem i przestrzenią z moją publicznością, która ogląda koncert w 3D. Musisz zobaczyć. Robi wrażenie. Jesteś z Warszawy, wiec wpadnij do Teatru Polskiego 3 stycznia. Będziesz moim gościem specjalnym (śmiech) zabiorę Cię w prawdziwie magiczną podróż świata dźwięków. Więcej o Justynie Steczkowskiej, jej miłości, separacji i żegnaniu bliskich w wywiadzie dla dwutygodnika VIVA! Na rynku od 27 grudnia 2019 r. Fot. Magdalena ŁuniewskaFot. Magdalena Łuniewska
Zwycięzca odcinka na koniec wykonuje utwór razem z artystą. Odbywa się też coroczny finał – wygrani mogą wystąpić na Koncercie Debiutów Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. „Szansa na Sukces” otworzyła drzwi do sławy takim artystom jak Justyna Steczkowska, Maciej Molęda, Natalia Szroeder, Sylwia Przybysz czy Ralph Kamiński.Justyna Steczkowska mieszka w stylowej wilii w Radziejowicach. Dom zaprojektował mąż słynnej polskiej piosenkarki. Zobaczcie wnętrza posiadłości!WIĘCEJ NA KOLEJNYCH STRONACH>>>InstagramJustyna Steczkowska mieszka w stylowej wilii w Radziejowicach. Dom zaprojektował mąż słynnej polskiej piosenkarki. Zobaczcie wnętrza posiadłości! Mamy zdjęcia!Zobacz wideo: Sprawdzamy, co w Polsce drożeje najszybciej:Spis treściJustyna Steczkowska. Jak mieszka?Justyna Steczkowska. Kim jest? Justyna Steczkowska. Jak mieszka?Rezydencja Justyny Steczkowskiej i jej męża Macieja Myszkowskiego stoi na działce o powierzchni ponad jednego hektara. To wielki dom w stylu rustykalnym, w którym artystka odnajduje błogi spokój. - Mam w swoim repertuarze piosenkę pt. "Wracam do domu". Rzadko wykonuję ją na koncertach, bo trudno mi powstrzymać łzy i zawsze kosztuje mnie to ogrom energii, żeby dośpiewać ją do końca, nie płacząc przed publicznością. Dom jest wszędzie tam, gdzie pojawia się miłość, bliskość, bezpieczeństwo: "Wracam do domu, bo wszystko, co mam, co dał mi świat, noszę w sobie, by kiedyś Ci dać…" - tłumaczyła w wywiadzie na łamach serwisu JAK MIESZKA JUSTYNA STECZKOWSKA >>> TUTAJ<<<< LUB W NASZEJ GALERII:Warto przeczytaćTak mieszka Michał Wiśniewski. Lider Ich Troje i jego posiadłość ZDJĘCIA i WIDEOTak mieszka Anna Mucha: aktorka żyje w nieziemskim apartamencie ZDJĘCIATak mieszka Joanna Krupa. Oto zdjęcia jej domu w USA- Uwielbiam przestrzeń i o taki dom poprosiłam Maćka, a ponieważ talentu mu nie brakuje, zbudował dom moich marzeń. Pełen słońca, zieleni i dobrze zorganizowanej przestrzeni, gdzie można nawet grać w piłkę - dodała Steczkowska. Kim jest?Justyna Steczkowska to jedna z najpopularniejszych polskich wokalistek, która może pochwalić się czterooktawową skalą głosu. Karierę rozpoczęła w 1994 r., kiedy wystąpiła w "Szansie na sukces". Najpierw wystąpiła z piosenką "Nie przynoś mi kwiatów, dziewczyno" w odcinku z zespołem Trubadurzy, jednak bez powodzenia. W kolejnym odcinku zaśpiewała "Boskie Buenos" z repertuaru grupy Maanam i zajęła pierwsze miejsce. Dzięki wygraniu odcinka wystąpiła w koncercie debiutów podczas Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu, w którym zwyciężyła. Obecnie można ją oglądać w roli Trenerki najlepszych głosów w Polsce, w programie "The Voice of Poland".Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera W pierwszej części uczestnicy wykonali covery i byli oceniani przez jury oraz telewidzów w stosunku 50:50. Jury w pierwszym etapie to: Konrad Smuga — reżyser (przewodniczący jury), Daria Barycka — dyrektorka Agencji Kreacji Rozrywki i Oprawy TVP, Grzegorz Urban — kompozytor i szef muzyczny "Szansy na Sukces".